Familoki to nie tylko popularny i modny od paru lat Nikiszowiec, wpisany w 2011 roku na polską listę pomników historii jako zabytek o szczególnym znaczeniu dla kultury. To chociażby znana tyszankom i tyszanom Kolonia Czułów Fabryka w najdalej wysuniętej na północ dzielnicy Tychów.
Robotnicze kolonie, których historia sięga końca XVIII wieku, są jednym z symboli Górnego Śląska, wrośniętym w górnośląski krajobraz na równi z hałdami i kopalnianymi szybami. Portretowali je w swoich filmach Kazimierz Kutz i Lech Majewski, a w malarstwie twórcy Grupy Janowskiej – to dzięki ich twórczości stały się rozpoznawalne poza Śląskiem.
Autor oprowadza po przemijającym świecie nie tylko śląskich ceglanych domów, który w sporej części bezpowrotnie utraciliśmy. Opowiada, skąd wzięły się robotnicze osiedla, kim były osoby tam zamieszkujące, jak wyglądało życie rodzinne w familokach i gdzie można go jeszcze nadal doświadczyć, a także, jak wyglądały typowe mieszkania i dlaczego wiele z nich miało kolorowe okiennice. Warto wybrać się w tę fascynującą podróż!
Tym bardziej, że w książce można zobaczyć zdjęcia familoków autorstwa chociażby Tadeusza Kluby – jednego z członków Tyskiego Klubu Fotograficznego KRON, którzy na przełomie lat 70. i 80. XX wieku dokumentowali Śląsk – kolonie robotnicze i familoki, często tuż przed wyburzeniem (Kaufhaus w Rudzie Śląskiej czy Martinschacht w Świętochłowicach), fotografowali hałdy i tereny przemysłowe na terenie Górnego Śląska (np. w Bytomiu, Chorzowie, Katowicach, Rudzie Śląskiej, Rybniku, Świętochłowicach i Zabrzu), ale też ludzi w tym krajobrazie.
więcej o wystawie czasowej „Tyski Klub Fotograficzny KRON. Śląsk 1978–1983”
W książce m. in.:
- historia i istota familoków;
- jak wyglądało życie codzienne w familokach: świętowanie po śląsku („Wilijo, czyli świętowanie po śląsku”), kultywowanie tradycji („W niedzielę rolada musi być”), pieczenie chleba („Zapach świeżego chleba unosił się nad domami”), świniobicie;
- najpopularniejsze śląskie legendy („Bebok chowa się w chlywiku”);
- Reden i inni, którzy ukształtowali Górny Śląsk („Jak Reden zastał Górny Śląsk rolniczy, a zostawił przemysłowy”);
- powojenna rzeczywistość familoków i ich mieszkańców;
- familoki dziś i fenomen Nikisza.
„Życie w familoku toczyło się jakby według ustalonego odgórnie harmonogramu. Bladym świtem zrywały się dziouchy (kobiety), które szykowały klapsznity (kanapki) na szychtę (dniówkę) dla swych mężów i synów. Mężczyźni wychodzili po ćmoku (w morku) z domów i podążali jeden za drugim, niczym mrówki, do szybów kopalnianych, gdzie pod ziemią spędzali większość dnia. W tym czasie mamulki (matki) przygotowywały już śniadania bajtlom (dzieciom), które przed ósmą wybiegały w małych grupach do szkoły, robiąc wokół larmo (hałas). Na kilka godzin w familokach mógł zapanować względny spokój.”
fragment książki
Podczas spotkania będzie można zakupić książkę w specjalnej cenie oraz zdobyć podpis autora.
Kamil Iwanicki – silesianista, badacz Górnego Śląska, przewodnik, absolwent tzw. studiów śląskich, czyli podyplomowych studiów z wiedzy o regionie na Uniwersytecie Śląskim w Katowicach; twórca projektów regionalnych: „Familoki”, „Gliwicka Mapa Tajemnic” i „Śląskie Stwory i Potwory”; opowiada o skomplikowanym dziedzictwie kulturowym regionu; od ponad trzech lat obiektem jego zainteresowań pozostają kolonie robotnicze, które stają się punktem wyjścia do opowieści o tradycjach, zwyczajach i życiu mieszkańców familoków – prowadzi cieszące się dużym zainteresowaniem spacery po osiedlach robotniczych.
miejsce: Stary Magistrat, pl. Wolności 1
prowadzi: Aleksandra Matuszczyk
zapisy: 887 450 212 (także SMSem), g.oleksy@muzeum.tychy.pl
wstęp wolny
Prosimy zapoznać się z regulaminami:
Regulamin zwiedzania Muzeum Miejskiego w Tychach
Regulamin korzystania z oferty edukacyjnej Muzeum Miejskiego w Tychach
Fotorelację z wydarzenia przygotował Artur Pławski