List skierowany został do generała Wojciecha Jaruzelskiego, jego autorką była Joanna Zacha.
Głównym bohaterem listu jest Roman Zacha, urodzony w 1953 roku w Gostyni. Pracownik KWK Bolesław Śmiały (1973–1975), następnie KWK Ziemowit (od 1976 roku). Z początkiem lat 80. czynnie zaangażowany w działania wolnościowe. Uczestnik strajku w sierpniu 1980 roku oraz strajku grudniowego na terenie KWK Ziemowit 15–24 grudnia 1981 roku. Od września 1980 roku w strukturach Solidarności.
Podczas strajku w grudniu 1981 roku był odpowiedzialny za zabezpieczenie chodnika łączącego KWK Piast oraz KWK Ziemowit. Został zatrzymany 2 stycznia 1982 roku i przewieziony z Komendy Miejskiej MO w Tychach na Komendę Wojewódzką MO w Katowicach. Przetrzymywany w Areszcie Śledczym w Katowicach. Wyrokiem Sądu Śląskiego Okręgu Wojskowego we Wrocławiu na sesji wyjazdowej w Katowicach skazany na 3 lata więzienia i 3 lata pozbawienia praw publicznych. Osadzony w Zakładzie Karnym w Strzelcach Opolskich, Raciborzu i Strzelinie. Między 15 czerwca 1982 a 25 czerwca 1983 roku odbywał przerwę w odsiadywaniu kary, spowodowaną trudną sytuacją rodzinną.
List datowany na 15 lutego 1982 roku jest prośbą o zwolnienie Romana Zacha z odsiadywania nałożonej mu kary. Autorka próbuje wytłumaczyć rolę w strajku swojego męża, która wedle jej przekonania była wynikiem nacisków na Romana Zacha ze strony strajkujących górników. On sam zjechał pod ziemię w ramach swoich godzin pracy (szychty), wykonując pod ziemią zadnia tak, by ostatecznie nie zagrażało to życiu przebywających tam strajkujących. Nie mógł też wyjechać na powierzchnię, mimo podejmowania takiej próby kilkukrotnie. Ostatecznie udało się to wczesnym rankiem ostatniego dnia strajku.
Roman Zacha został zwolniony z odsiadywania kary 30 czerwca 1983 roku, na mocy aktu łaski Rady Państwa. W 1983 roku udał się na emigrację do Niemiec. Zmarł w 2013 roku.
Strajki w grudniu 1981 roku na terenie KWK Piast oraz KWK Ziemowit był najdłużej trwającymi strajkami w historii polskiego, powojennego górnictwa.
Wszystko zaczęło się na terenie KWK Piast w poniedziałek 14 grudnia. To wtedy górnicy pierwszej zmiany na wieść o zatrzymaniu Eugeniusza Szelągowskiego, zastępcy przewodniczącego Komisji Zakładowej Solidarności i przewodniczącego KZ Solidarności Przedsiębiorstwa Robót Górniczych z Mysłowic – Stanisława Dziwaka, zdecydowali się pozostać pod ziemią. Podczas drugiej zmiany powołano komitet strajkowy, a do protestu przyłączali się kolejni górnicy. Dzień później dołączyli do nich koledzy z pobliskiej KWK Ziemowit – wówczas w Tychach–Lędzinach. W protestach tych uczestniczyło początkowo aż po dwa tysiące górników. Do końca wytrwało około tysiąca w każdej z kopalń. Władza, tuż przed świętami (23 grudnia), zablokowała dostawy żywności z powierzchni dla strajkujących i uniemożliwiła wymianę lamp strajkującym, co powodowało, że większość czasu spędzili w całkowitych ciemnościach. W Wigilię strajk zakończyli górnicy z KWK Ziemowit. KWK Piast strajkował przez cały okres świąt – do 28 grudnia 1981 roku.
W ramach represji zwolniono z pracy około tysiąca górników. Wielu zatrudniono ponownie jednak na gorszych warunkach płacowych. Część zmuszono do emigracji.
Oprac. Agata Berger–Połomska
Bibliografia:
1. https://encysol.pl/es/encyklopedia/biogramy/19599,Zacha-Roman.html?search=260630; data dostępu: 30.01.2024 r.
2. https://www.pap.pl/aktualnosci/news%2C1038488%2C40-lat-temu-zakonczyl-sie-strajk-w-kopalni-piast.html; data dostępu: 30.01.2024 r.