Zbiory
Dział Fotografii

Gruchlikowie (Tychy, lata 30. XX w.)

Autor Nieznany

MMTy/F/1025; pozytyw, papier, fot. monochromatyczna, tonowana; wymiary: 13,5 × 8,2 cm; dar

Nie widać jej, lecz z opisu w księdze inwentarzowej muzealiów wynika, że tam jest. Ona skryła ją, wkładając prawą dłoń w lewą. On – lokując prawą rękę za żoną. Obrączka. Ozdobny krążek na palcu, znak wierności i przywiązania. W księdze zapisano, że to para młoda po ślubie i dodano nazwisko – państwo Gruchlikowie. Niezwykły mieli pomysł, by sfotografować się w taki sposób. Zazwyczaj nowożeńcom wystarcza portret ślubny, upamiętniający aurę dnia i stroje, w których młodzi sobie przyrzekali. Gruchlikowie tymczasem poszli o krok dalej. Widzimy ich niejako po drugiej stronie, po obrzędzie przejścia, w nowych rolach.

Gdyby zatrzymać się przy biżuterii, tym razem jednak tej widocznej, uwagę przyciągnie naszyjnik. Wygląda jakby był złożony z muszelek. Największe koraliki ciążą do pasa, najmniejsze zbiegają się na karku. Układają się w U. I rozjaśniają oblicze kobiety w ciemnej sukience. To skromna ozdoba. Jej dopełnieniem są kolczyki, sprzączka u paska i koronkowy kołnierzyk. W latach 30. XX wieku, gdy powstała ta fotografia, damska biżuteria była znacznie prostsza niż jeszcze kilka dekad wcześniej. Komplet biżuterii dziewiętnastowiecznych elegantek, zwany z francuskiego „grand parure”, czyli garnitur, mógł obejmować nawet kilkanaście elementów, takich jak naszyjnik, pierścionek, bransoleta, brosza, łańcuch zegarka, diadem, a nawet grzebyki, guziki czy rączka od parasola.

Ewelina Lasota